... teraz hektolitry gorzkiej, gorącej herbaty piję. :)))
jokam 2013-11-11
Lilarozo... hyhyhyhy...Święty Marcin sprawia, że one (w dniu jego imienin jedzone) mają ZERO kcal...!!! :D :D :D
jokam 2013-11-11
Rikuś, ja się nie przyznam ile dosłownie nosem wciągnęłam... inna sprawa, że dzisiaj zjedliśmy tylko lekkie śniadanie, tak więc rogale były na obiad, podwieczorek i kolację... :P
jokam 2013-11-11
Lidziu, nie da się ukryć, no są słodkie... szczególnie jak my z mężem na co dzień nie jadamy słodyczy, to czuliśmy ich smak... piliśmy więc do nich (i po niech) gorzką kawę, a na koniec jeszcze leczniczą wodę Zuber... i po powrocie do domu jeszcze po rogalu zjedliśmy i po dwie gorzkie herbaty... a zaraz sobie jeszcze trzecią zaparzę... :D
maria57 2013-11-11
hehehe
pod talerzykiem chyba ściereczka kuchenna - mam taką samą
a od Twoich rogalików chyba wrzodów żołądka się dziś nabawię, ślina mi leci, zaglądam i zaglądam, a tu wciąż Twoje rogale kuszą
rikaaa 2013-11-11
Na Marcina,raz w roku trza se użyć,zwłaszcza(jak dla mnie) zdecydowanie lepsze od pączków:)))))))
ewalu 2013-11-11
Naprawdę jechałaś tak daleko po oryginał?
Zabierz mnie następnym razem na taką wycieczkę, pliss :))))
iwska 2013-11-12
Ty to masz wielkie serce Joanko, nawet tubylca chciałaś zabrać na rogale !!! Ja też nie jem słodkiego ale rogali nigdy nie odmówię.
razdwa3 2013-11-12
Niestety, nie smakują mi... Za słodkie i mak nie ten... Jakiś taki biały, opiumowaty...:)))