W kociołku wolniuśko dusi się bigos. Jutro jeszcze troszkę pomęczę go na ogniu i pójdzie do zamrażarki szlachetności w mrozie nabierać.
Nad kociołkiem wisi karczek i wolno sobie dojrzewa. On jest dopiero przedświąteczną próbą. Robiłam już taką wędlinę ze schabu (pyszności!) teraz pora zobaczyć jak karczek wyjdzie. Jeśli równie dobrze jak schab, to święta w tym roku będą wędlinowo samowystarczalne.
A tu link, z którego karkówkową inspirację czerpałam:
https://straga.pl/wyroby-domowe/przepis-na-domowa-wedline-surowa-suszona/
Tylko, że ja nie dodałam pektosoli, bo nie uznaję tej chemicznej mieszanki.
lila08 2013-11-20
nigdy nie dodaję peklosoli ,masz inny przepis ...tylko cukier,sól,pieprz , czosnek ,majeranek...
razdwa3 2013-11-20
Ja robiłam tak schab i szynkę, używając również soli... Można to też odparzyć...Fajne i wiem co jem... Smacznego :))
atrami 2013-11-21
oooo... :))) daj znać jak wyjdzie bo kusi mnie już od dłuższego czasu, tylko jakoś tak... :P