...czyli jęczmienny krupnik na kawałeczku kurczakowej piersi ugotowany.
lilaroza 2014-08-10
...na moje ostatnie dolegliwości jak znalazł :)...znaczy co ???...kurczaczek kasza jęczmienna marcheweczka i ziemniaczki ??????
jokam 2014-08-10
Lizarozo, koleżanko w niedoli, podaj rękę !!
A krupnik tak robię.
Do garnka z wodą wrzucam pół zamrożonej kurzej piersi (koniecznie bez skóry!) i na osobę po dwie łyżki średniej kaszy jęczmiennej, oraz obraną i dosyć grubo pokrojoną marchew, seler, pietruszkę. Dodaję też całe łodygi naci pietruszki i selera. Najczęściej te badyle związuję białą nicią, wtedy łatwo je na koniec wyjąć.
To wszystko gotuje się ok. 10 minut.
Po tym czasie wrzucam obranie i pokrojone ziemniaki, dodaję sól, szczyptę cukru i sporo kurkumy.
Całość gotuję kolejne 10-15 minut.
No i delikatna zupencja gotowa.
Aaa... tuż przed podaniem wyjmuję mięso, kroję je w niedużą kosteczkę i wkładam je bezpośrednio na talerz.
halinag 2014-08-10
Dołączam do Was...jestem ostatnio po hepatilu obecnie na Essentiale...ale lepiej toleruje hepatil bądź sylimarol...ale my dziadygi Asiu...dieta aż się prosi...Od jutra delikatności dla siebie robię...:))
wojci52 2014-08-10
Wątroba rządziła mną gdzieś tak 15 lat, gdy w wieku lat 16. przeszedłem żółtaczką. Jakoś doszedłem w końcu do siebie...i teraz ja rządzę!
sheriad 2014-08-10
najbardziej taki właśnie lubię krupnik!
annorl1 2014-08-10
mniam! lubię krupniczek, ale mój mąż to już nie szczególnie :P no i rzadko wychodzi mi prawdziwy krupnik, zazwyczaj smakuje jak jarzynowa :P a Twój to prawdziwy, zjadła bym takiego ciepłego. mniam