Moja dr od metabolizmu zaleca, aby codziennie zjadać porcję jakichś roślin strączkowych.
I dzisiaj na obiad mieliśmy samą fasolę, tylko leciutko polaną roztopionym masłem.
Aby uniknąć znanych chyba wszystkim \"wzdęciowych sensacji\" pod koniec gotowania sypnęłam do gara sporo suszonego majeranku.
Koniecznie muszę zapamiętać Lilarozy podpowiedź:
\"....żeby nie wzdymała, to trzeba ją zagotować.....wylać wodę, jeszcze raz nalać i gotować.\"
https://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/fasola-wartosc-odzywcza-gatunki-fasoli-sposoby-przyrzadzania_33486.html