Haniu,
i u mnie krupnik też będzie na jutro.
Teraz stygnie sobie, a niebawem do lodówki powędruje.
dodane na fotoforum:
izolek 2021-12-09
U mnie też spora ilość krupniku.
Robię inaczej; gorący wlewam do słoików, zamykam, studzę i do lodówki.
Kończy się ogórkowa, kończy się rybna a dzisiaj doszedł krupnik - i tak na zmianę, żeby nie było nudno. W między czasie oczywiście coś innego.
Smaczności.