Wieś Lubiechów (niem. Liebichau), obecnie mieszcząca się w granicach administracyjnych Wałbrzycha, jeszcze w XX wieku była samodzielną wsią, a jej losy były nierozerwalnie związane z Zamkiem Książ i jego właścicielami. Lubiechów został zakupiony w XVI w. przez księcia Conrada von Hochberg.
W ostatnich latach XIX w. zrodził się pomysł wybudowania tzw. ”zimowego ogrodu”, czyli Palmiarni. Na owe czasy było to przedsięwzięcie niesłychanie kosztowne i pracochłonne (kosztowało 7 mln marek w złocie !!). Palmiarnia Lubiechowska, wybudowana w latach 1911-1913, była obiektem imponującym, niesłychanie wysokim (wysokość kopuły 15 m.) a co ciekawe, wnętrze obiektu zostało wyłożone lawą pochodzącą z wulkanu Etna na Sycylii. Obok palmiarni istniał ogród japoński, rosarium, ogród owocowo-warzywny i obszar przeznaczony pod uprawę krzewów. Po ukończeniu budowy sprowadzono do Lubiechowa ok. 80 gatunków roślin, a wśród nich wyrośnięte już palmy daktylowe, które można do dziś podziwiać w hallu głównym. Nieco później przybyły inne okazy, a wśród nich "cesarzowa" wśród palm - kencja.
W czasie wojny książe Henryk został uznany za ”wroga Rzeszy”(działał w ruchu antyhitlerowskim), a zamek i palmiarnia przeszły w ręce faszystów. Palmiarnia wówczas miała się stać miejscem odpoczynku fuehrera i jego gości….