moja pierwsza ,nieudolna próba wykonania tortu z użyciem masy cukrowej...muszę jeszcze poćwiczyć ...a okazji jest co niemiara przy trójce dzieci...dziś były 12-urodziny średniej latorośli...
bmator 2009-11-15
tez mysle ze bardzo udana proba;)
moze troszke kolor..... smutny ale calosc niezla
zycze dobrej niedzieli;)))) pozdrawiam;)
wiele16 2009-11-15
Grozi Ci bankructwo! Z każdym rokiem torty będą droższe co najmniej o cenę kolejnej świeczki... ;o)
Od tortu wymagam by nie był zbyt słodki i by nie było na nim... niebieskiego kremu. Dla mnie np. niebieska różyczka z cukru to okropność! A w ogóle (choć słodycze lubię!), to od tortu wolę kanapkę z żółtym serem i wędzonym łososiem...
Co tam wygląd! Pochwal się nam czy smakował! ;o)))
wiele16 2009-11-15
Nasączany pigwówką, powiadasz? Moim zdaniem, to najlepszy moment w produkcji tortu! ;o)))
Jolu, raz zdarzyło mi się nasączać biszkoptowe ciasto tortu ponczem z koniaku, araku i spirytusu. Przed nasączaniem, nieszczęsny, postanowiłem sprawdzić czym nasączam. Najgorsze było to, że jak sprawdzałem, nie mogłem doszukać się smaku ponczu. Wyrównałem jego zachwiane, moim zdaniem, proporcje składników i... ponowiłem sprawdzian, potem ponownie wyrównałem, sprawdziłem jeszcze raz, potem jeszcze raz...
Pamiętam, iż jednego byłem wtedy pewien - po nasączeniu siebie ponczem, tort można było dać z czystym sumieniem do konsumpcji nawet dzieciom... Ależ one uwielbiają być nasączane tortami! ;o)))