W Zamku nie można fotografować ani filmować, natomiast można zwiedzić wirtualnie:
https://www.zamek-lancut.pl/pl/ZamekDzisiaj/Ekspozycje
https://miasta.gazeta.pl/rzeszow/1,85548,3121320.html?as=1&ias=2&startsz=x
...Świat jak z bajki skończył się w 1944 r. Bezpowrotnie. Gdy zbliżał się front wschodni, ostatni właściciel Łańcuta książę Alfred Potocki postanowił wywieźć zamkowe zbiory. W 11 wagonach, zapakowane w 600 skrzyń, wyjechały do Wiednia rodzinne klejnoty, dzieła sztuki, meble, porcelana, srebra i najcenniejsze książki. Potocki pozostał w Łańcucie aż do 22 lipca. Nazajutrz po ogłoszeniu słynnego manifestu wyjechał do Krakowa, a stamtąd wraz z matką do Wiednia. Niemcy, którzy przez kilka dni zamek zajmowali, opuścili go nocą 29 lipca. Następnego dnia rano Julian Wierciński, pełnomocnik księcia do opieki nad majątkiem, polecił służbie wywiesić na wejściach tabliczki z napisem w języku rosyjskim: "Muzeum Narodu Polskiego". Kiedy koło południa wkroczyły wojska radzieckie, ich dowódca gen. Paweł Kuroczkin uznał pałac za muzeum, dzięki czemu uniknął on losu wielu innych, zdewastowanych zabytków....
.....Do początku lat 50. w upaństwowionym zamku ciągle zmieniali się dyrektorzy; jeden z nich (jednocześnie dyrektor Muzeum Lenina w Poroninie) postanowił stworzyć tu Muzeum Historii Walk Chłopskich. Łańcut zajmowały różne instytucje: Powiatowy Instytut Weterynarii, Zakłady Ogrodnicze, pokoje II piętra zamieniono na hotel dla m.in. wczasowiczów z Ministerstwa Kultury i Sztuki. Zamek nieremontowany, nieogrzewany, niszczony przez lokatorów szybko znalazł się w opłakanym stanie. Kanalizacja była zepsuta, dachy przeciekały, rozwijał się grzyb. Część zbiorów przekazywanych różnym instytucjom uległa rozproszeniu. Wypożyczano meble, porcelanę, obrazy, powozy, bryczki i sanie. Kolekcję rzeźby antycznej przewieziono do Muzeum Narodowego w Warszawie. Sytuacja zmieniła się dopiero po 1953 r., kiedy zaczęły się pierwsze remonty, inwentaryzacja i starania o powrót zdeponowanych dzieł sztuki. Dziś pałac i park znowu wyglądają wspaniale...
....W nawiązaniu do tradycji zapoczątkowanej przez księżnę Izabelę w Łańcucie nadal rozbrzmiewa muzyka. W maju odbywa się tu coroczny Festiwal Muzyki. W lipcu prawie przy każdym drzewie można zobaczyć pulpity na nuty, zewsząd dobiegają dźwięki skrzypiec, wiolonczeli - to Międzynarodowe Mistrzowskie Kursy Muzyczne dla młodych talentów. Nie ma też dnia, żeby nie było tu turystów.
dodane na fotoforum:
chrisny 2010-03-26
z tego co kojarze to w wielu miejscach nie wolno fotografowac ,ale mozna wykupic extra bilet w tym celu ,
chyba ,ze sie myle
tak bylo np na Wawelu w katedrze i komnatach
i nie byly to jakies horendalne oplaty , nawet w ZOO w krakowie sa takowe bilety