Jeszcze nas przechodzi dreszcz,
kiedy zmierzch się wita z wodą,
Lecz zgubiły nam się gdzieś:
drugi brzeg i druga młodość.
Za wysoki dla nas próg,
zatrzymaliśmy się w biegu,
Miast wyglądać jak James Cook
wyglądamy z lękiem śniegu.
A więc kochani - szmaty w dół,
A więc kochani - maszt do schronu.
Żegnaj Ameryko, życia pół,
Nadciąga już koniec sezonu.
Hartlepool 2/06/2010