Złota era sań rogatych...
Już na początku XIX wieku Karkonosze były najlepiej zagospodarowanym i najczęściej odwiedzanym pasmem górskim w Europie. Nic dziwnego - w końcu było to najwyższe pasmo górskie dynamicznie rozwijającego się w tym czasie najpierw państwa pruskiego, a później zjednoczonych Niemiec. Pod koniec XIX wieku popularność zwolenników zjazdów znacznie wzrosła co wymusiło wytyczenie kolejnych tras w innych częściach Karkonoszy – zjazdy do Jagniątkowa, Sobieszowa, Karpacza, Szklarskiej Poręby, oraz na stronę Czeską. Zjazdy saniami rogatymi z innych schronisk karkonoskich mogły być zrealizowane dopiero po zlikwidowaniu nierówności na ścieżkach i stworzeniu odpowiednich "torów" zarówno do zjazdu, jak i wjazdu zaprzęgu końskiego. Zjazdy saniami rogatymi z Petrovki (Petersbaude) po stronie czeskiej i ze schroniska na Hali Szrenickiej (Neue Schlesische Baude) rozpoczęły się około 1860 roku. Powodzeniem cieszyła się, po rozbudowie schroniska w 1896 roku trasa spod Strzechy Akademickiej (Hampelbaude) do Karpacza. Trasę ze schroniska Księcia Henryka do Karpacza wytyczono i uruchomiono zima 1899/1900 (w roku powstania schroniska). Popularne też były zjazdy: Przesieka – Spindlerova bouda (Spindlerbaude), Jagniątków – Petrovka, Szklarska Poręba – schronisko na Hali Szrenickiej oraz po czeskiej stronie: Spindlerova bouda – Petrovka.
Sport ten ciągle zyskiwał nowych zwolenników. W 1896 roku dla turystów przygotowano już około 3000 sań rogatych i tyleż koni zaprzęgowych. Utworzono nawet zrzeszenie wozaków broniące interesów i regulujące stawki na poszczególnych trasach. Rozwinęła się dodatkowa infrastruktura, przejścia graniczne, komora celna.
Ruch turystyczny nabrał charakteru masowego, na co niewątpliwie miało wpływ uruchomienie połączeń kolejowych Karkonoszy z Berlinem i Wrocławiem w 1866 roku oraz reklama regionu prowadzona przez założone w 1880 roku Towarzystwo Karkonoskie (RGV), którego statutowym celem było propagowanie turystyki górskiej, wytyczanie szlaków turystycznych, ochrona przyrody.
Ze zwiększonego ruchu turystycznego profity zbierali również restauratorzy i właściciele pensjonatów i schronisk. Miejscowa ludność, oprócz rolnictwa i upadającego już wówczas tkactwa zyskała nowy sposób zarobkowania – usługi turystyczne. Zimowy zjazd saniami rogatymi stał się, oprócz wejścia na szczyt Śnieżki w sezonie letnim jedną z popularniejszych atrakcji turystycznych. By zwiększyć jeszcze komfort jazdy modyfikowano sanie dodając na przykład wygodny fotel z wyściółką, z tyłu zaokrąglone oparcie itp. Ceny były uregulowane cennikiem i wynosiły, w zależności od długości trasy od 5 do 16 marek. Szczególne zainteresowanie wzbudzali kierujący saniami przewodnicy. Ich zręczność i zuchwałość dostarczały niezapomnianych wrażeń turystom. W tamtych czasach przełomu XIX i XX wieku każdej zimy zarówno amatorów zjazdów na saniach rogatych, jak i saneczkach szacowano na kilka tysięcy. Była to rozrywka coraz bardziej popularna wśród turystów, nie uprawniana nigdzie więcej.
https://www.youtube.com/watch?v=sNMpRbRwsts
https://www.karkonosze.ws/sanie_rogate_w_karkonoszach_artykul_240.html
pierwszy śnieg - Durham 25/11/2010
ariel2 2010-11-25
dzieki za wykład,
atora 2010-11-25
fotka z klimatem, ślicznie
elisza 2010-11-26
super saneczki...wybieram się w góry .... to przydałyby się takie !!...pozdrawiam cieplutko....i życzę słonecznego weekendu
parvati 2010-11-27
Wzruszające! Takie mini saneczki dla małej istotki. Chyba jej się zgubiły. Mam nadzieję, że dobrze rozejrzałeś się wokół, bo ten skrzat mógł spaść z sanek i gdzieś w śniegu leżeć:)
Pozdrawiam w mroźny poranek.