„Powie ktoś może, że większą satysfakcję przynosi pomaganie bliźnim niż myślenie o sobie. Jakaż to różnica? Nadal interesujemy się sobą. Jeśli większą satysfakcję daje nam pomaganie innym, interesujemy się tym, co nam daje większe zadowolenie. Po co wprowadzać wyimaginowane pojęcie?
Po co to podwójne myślenie? Dlaczego nie przyznać: "Tym, czego naprawdę pragnę, jest satysfakcja bądź seksualna, bądź będąca efektem pomocy udzielonej bliźniemu, bądź satysfakcja bycia wielkim świętym, uczonym czy politykiem"? Przecież to ten sam proces. Satysfakcja, jakkolwiek ją uzyskamy - oto czego pragniemy. Mówimy, że chcemy wolności, ale chcemy jej dlatego, że da nam ona, jak sądzimy, satysfakcję. Ostateczną satysfakcję stanowi dla nas urzeczywistnienie siebie. To, czego naprawdę szukamy, to satysfakcja wolna od rozczarowania.
Większość z nas gorąco pragnie satysfakcji, jaką daje pozycja społeczna. Boimy się być nikim. Społeczeństwo jest tak zbudowane, że obywatela zajmującego szanowane stanowisko traktuje się z wielką grzecznością, natomiast pomiata się człowiekiem bez stanowiska. Każdy pragnie pozycji, czy to w społeczeństwie, czy w rodzinie, czy po prawej ręce Boga. Ta pozycja musi być respektowana przez innych, gdyż inaczej nie jest nią w ogóle.
Musimy zawsze znajdować się na scenie. Wewnątrz jesteśmy kłębkami nędzy i nieszczęścia. Dlatego zewnętrzne uznanie daje nam wielkie zadowolenie. To pragnienie pozycji, prestiżu, władzy, uznania społecznego, bycia "kimś", jest pragnieniem dominacji. Chęć panowania jest formą agresji. Święty, który z pozycji świętości dąży do dominacji, jest równie agresywny jak kurczak dziobiący na wiejskim podwórku. A powodem tej agresywności jest strach.
Strach to jeden z największych problemów w życiu. Umysł ogarnięty strachem żyje w zamęcie i w konflikcie. Dlatego jest skory do gwałtu, dlatego jest zniekształcony i agresywny. Nie śmie odejść od swych schematów myślenia. Rodzi się w nim obłuda. Dopóki nie wyzwolimy się od strachu, choćbyśmy wspięli się na najwyższą górę i odkryli wszystkich bogów, dopóty będziemy wciąż pozostawać w ciemności.”
https://www.jiddu-krishnamurti.net/pl/krishnamurti-wolnosc-od-znanego#04
foto – Whitby 21/03/2012
https://www.youtube.com/watch?v=515GSPprvC0
guliwer 2012-03-22
Ciekawie piszesz,pozdrawiam ;-)
cudoo 2012-03-22
Wszystko to prawda, tylko człowiek już taki jest, że nigdy nie ma dość i zawsze mu mało. Są i tacy, którzy bez strachu satysfakcji nigdy nie osiągną...więc nigdy nie będą szczęśliwi?
Z drugiej strony, pomagając innym, pomagamy i sobie, więc satysfakcja jest :)
Fajny tekst. Mądry :) Daje do myślenia.
funiak 2012-03-22
bardzo pokornie dzisiaj ....w obrazie....... :)))podoba mi sie taki spokojny kadr:)))zadnego "pomieszania z poplataniem" milosci z pozadaniem;)))slowa przemysle w wolnym czasie:)))
rybkag 2012-03-22
Znów się z tym panem nie zgadzam, plecie jak potłuczony..."Większość z nas gorąco pragnie satysfakcji, jaką daje pozycja społeczna. Boimy się być nikim. Społeczeństwo jest tak zbudowane, że obywatela zajmującego szanowane stanowisko traktuje się z wielką grzecznością, natomiast pomiata się człowiekiem bez stanowiska." Bzdura ! Znam polityków, dyrektorów etc, którzy nie wzbudzają krzty szacunku...I odwrotnie - szczęśliwych zwykłych ludzi, robotników, zadowolonych z braku wysokiej pozycji społecznej.Jeden z nich mawia : "Urodziłem się robotnikiem , nie chcę awansować.Mnie odpowiada, że przychodzę do pracy, ktoś mi mówi co mam dziś zrobić, ja robię to najlepiej jak potrafię i wieczorem mam poczucie dobrze przeżytego dnia"...
I chyba o to chodzi...
amala 2012-03-22
Zdjęcie niezwykle wymowne, świetne... Słowa są zbyt dalekie mojemu spojrzeniu na świat bym mogła, bym chciała je komentować... Brawo za emocje, które całość wywołuje...:
airiam 2012-03-23
http://www.youtube.com/watch?v=4txwSMgFilU
ta piosenka wyraża wszystko co mam na ten temat do powiedzenia...:))pozdrawiam....