Duch Gór…

Duch Gór…

Dawno temu Karkonosze i Góry Izerskie znane były jako jedno pasmo noszące nazwę "Góry Olbrzymie" bądź jeszcze bardziej tajemniczo “Góry Olbrzymów”. Określenie to świadczyło o respekcie i strachu, jaki śląskie góry powszechnie wzbudzały. Góry były niedostępne dla ludzi, pełne tajemniczych duchów i złych mocy. Panował tutaj wilgotny, zimny klimat. Karkonosze były porośnięte ciemnym, mieszanym lasem, zamieszkałym przez dzikie zwierzęta - orły, wilki, rysie i niedźwiedzie. Nieznane, surowe góry, były siedliskiem duchów, upiorów oraz straszydeł, które mnożyły się i zwielokrotniały w opowieściach okolicznej ludności. Legendarnym władcą tych ziem był surowy Duch Gór. Do dziś pochodzenie nazwy karkonoskiego władcy jest sporne, zagadkowe i wieloznaczne. W górskiej tradycji nie wypowiadano na głos jego imienia, gdyż prowadzić to mogło do nieszczęścia. Był on najczęściej przez Niemców zwany Rübezahlem, a u Czechów Krakonošem lub Panem Janem. Polacy określali go jako Liczyrzepę, Skarbnika Ryfejskiego, Rzepolicza, Rzepióra lub Karkonosza.



Z czasem u podnóża gór zaczęli osiedlać się przybywający z różnych stron osadnicy, którym Duch Gór ukazywał się pod różnymi postaciami. Najczęściej pojawiał się jako myśliwy, bogaty szlachcic, gość weselny, drwal, rubaszny piwosz, lutnista, kupiec, ptasznik, woźnica czy kominiarz. W zależności od potrzeb potrafił zamieniać się w smoka, kozła, mysz czy niedźwiedzia, by tym łatwiej płatać ludziom przeróżne figle. Do końca nieodgadniony, miał wiele twarzy; potrafił pomóc dobrym uczynkiem, lecz za chwilę mógł popaść w złość.

Karkonoski Władca był bohaterem wielu baśni, przekazów i podań ludowych. Według najbardziej znanej opowieści pewnego razu Duch Gór zakochał się bez pamięci w przepięknej świdnickiej księżniczce, którą porwał do swojego górskiego zamczyska. Z czasem młoda księżniczka w odludnym miejscu zaczęła cierpieć na nudę i brak towarzystwa. Aby temu zaradzić Duch Gór podarował jej kilka rzepek i czarodziejską różdżkę. Gdy tylko księżniczka którąś z rzepek dotknęła różdżką, ta natychmiast przemieniała się w osobę, którą wybranka Ducha Gór pragnęła zobaczyć. Podziemny zamek szybko zapełnił się gwarem głosów młodych przyjaciół i przyjaciółek księżniczki. Niestety, gdy rzepki zwiędły, czar utracił swoją moc. Zakochany Duch Gór postanowił obsiać rzepkami całe pobliskie pole. Księżniczka jednak postanowiła uciec, a chcąc uśpić czujność karkonoskiego władcy kazała mu dokładnie policzyć rosnące rzepki. Trwało to bardzo długo, gdyż Duch Gór ciągle się w rachunkach mylił, a w tym czasie niedoszła wybranka zbiegła w doliny do narzeczonego. Od tego czasu, wywiedziony dosłownie i w przenośni w pole, karkonoski Duch Gór zyskał wśród ludzi pogardliwe, wyjątkowo przez niego nie lubiane, przezwisko Liczyrzepy. I jeszcze czasem, gdy nad Karkonoszami szaleje burza, grzmi i biją pioruny, starzy mieszkańcy powiadają, że to Duch Gór się złości na wspomnienie swojej nieszczęśliwej miłości.



Karkonoski Duch Gór pojawiał się w podaniach ludowych co najmniej od XV w. Bezludne, dzikie góry budziły od wieków grozę. Mieszkańcy Karkonoszy z pokolenia na pokolenie przekazywali sobie legendy o Duchu Gór, przypisując mu między innymi zdolność wpływania na pogodę, która zresztą w Sudetach często się zmienia. Najstarsze plastyczne przedstawienie postaci karkonoskiego Ducha Gór pochodzi z mapy Śląska autorstwa wrocławskiego kartografa Martina Helwiga wydanej w 1561 r. Z upływem lat karkonoski Duch Gór stawał się coraz bardziej pogodny i łaskawy, choć nie stracił nic z legendarnej mocy. Postać karkonoskiego władcy od końca XIX w. była bardzo popularna, tak za sprawą bogatej literatury, jak i teatralnych przedstawień, a nawet oper, których był bohaterem. Należy wspomnieć, że sama tylko dziewiętnastowieczna bibliografia dotycząca Ducha Gór zawiera około tysiąca tytułów.

W 1903 r. w Szklarskiej Porębie Średniej powstała nieistniejąca dziś "Hala Baśni" z cyklem ośmiu wielkich obrazów przedstawiających Ducha Gór ukazanego jako siły przyrody. Autorem obrazów był Hermann von Hendrich, jedna z czołowych postaci dawnej kolonii artystów w Szklarskiej Porębie. Władca Karkonoszy ukazany został jako tuman mgły na górskiej grani, śpiący olbrzym zamieniony w skałę, błysk pioruna w Śnieżnych Kotłach czy deszczowa chmura nad Wielkim Szyszakiem.

Carl Hauptmann był wybitnym filozofem i literatem, miłośnikiem Karkonoszy, mieszkał przez lata w domu przy dzisiejszej ul. 11 Listopada 23, gdzie dziś jest muzeum.. W wydanym w 1915 r. cyklu baśni pod tytułem „Księga Ducha Gór”
pisał: "Duch Gór od pradawnych już czasów pojawia się w tysiącach postaci żywych i nieożywionych. Mknie on w przestworza niczym jeździec na wietrze, choć przed momentem ledwie stał na drodze w postaci nieruchomego głazu. Albo jak mysz znika w szparze w podłodze, by po chwili w jakiejś opuszczonej chacie wycinać podskoki w tańcu z córką pasterza i pokrzykiwać i jodłować na całe, ochrypłe gardło.Także określenia "stary" czy "młody" w żadnym stopniu nie mogą go opisać. Tajemniczości dodaje mu i to, że żaden człowiek nie jest w stanie powiedzieć czym, czy też kim właściwie jest ów Duch Gór ..." Niezależny, często przewrotny w swych działaniach, surowy, lecz sprawiedliwy - Duch Gór pozostaje legendarnym władcą ludzi i przyrody, a wszyscy jesteśmy tylko gośćmi w jego karkonoskim królestwie,”

https://www.domhauptmannow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=33:karkonoski-duch-gor&catid=10:artykuy&Itemid=17

… lecz odwiedzając tą przepiękną krainę Gór Olbrzymich nie zawadzi czasem poszukać gdzieś tam na dnie „Śnieżnego Kotła” albo za którymś z „Pielgrzymem”… mówią też że po zachodzie słońca kiedy siądziesz na kamiennej ławeczce przy „Słoneczniku” może przysiąść się tajemniczy wędrowiec w długim płaszczu z kosturem zakończonym misternie splecionym koszyczkiem w którym tkwi sporych rozmiarów kryształ górski, a w nim uwiezione ostatnie promienie zachodzącego słońca. Wędrując po Karkonoszach każdy z was może odnaleźć Ducha Gór…

https://www.karkonoskietajemnice.pl/pl/legenda-o-zaginionym-kosturze-ducha-gor

foto - Karkonosze - Jagniątków 8/2012

trawka

trawka 2012-10-13

też mam sentyment do tych gór.........

mada31

mada31 2012-10-13

bardzo ciekawe Jarku! pozdrawiam weekendowo

halka

halka 2012-10-13

Piękna fotka ...przede wszystkim dziękuję Ci za wspaniały opis...wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam ( dobrze być w tym garnku:)) Pozdrawiam serdecznie.

fotojan

fotojan 2012-10-13

lubie takie kadry

airiam

airiam 2012-10-13

:) piękne opisy wykopałeś o tym tajemniczym jegomościu..:)) Mam bardzo duży sentyment do tego jegomościa..:)) i wrażenie ,że zawsze jest tuż obok mnie podczas moich wędrówek ....:))i nawet dzięki Tobie już wiem dla czego..Dziękuję Jarku i pozdrawiam...:*)

agus63

agus63 2012-10-13

Aaa... jak się zbudzi i... będzie zły??? Że mu pseudo-turyści zaśmiecają notorycznie jego Karkonosze...?
Ja go lepiej nie będę budzić, bo mogę niechcący oberwać, chociaż ja niewinna...;)))

airiam

airiam 2012-10-13

A ja się go wcale nie boję ...a na pseudo - turystów to i sama bym podesłała ze dwa naboje ,bo po całym lesie zbieram niejednokrotnie porozwalanie butelki,puszki i nie wiem co jeszcze...koszmar totalny jak bardzo sami niszczymy to co piękne...mandaty za śmiecenie powinny być zdecydowanie dużo wyższe wtedy tacy delikwenci szybko by się śmiecenia oduczyli...

krychan

krychan 2012-10-13

tez kocham te gory ....ciekawy opis ,
pozdrawiam :)

paw58

paw58 2012-10-13

Miłego wieczorku...

asiao

asiao 2012-10-14

Zasadniczo wolę z duchami nie zaczynać :)
ale legendy ciekawe.

czes59

czes59 2012-10-14

Wspaniały opis,podziwiam!!!

ewwwa

ewwwa 2012-10-14

Spokojnej nocy i słodkich snów :)

taka51

taka51 2012-10-15

Uśmiechnij się ! Ot, tak... na powitanie dnia,
bo uśmiech nawet malutki, cudowną moc w sobie ma :)
Życzę miłego dnia :)

airiam

airiam 2012-10-17

pozdrawiam i dziękuję...:))

parvati

parvati 2012-10-21

Bardzo ładne zdjęcie. I bardzo ciekawy opis:) Pozdrawiam niedzielnie.

dodaj komentarz

kolejne >