Nic nie dzieje się przypadkiem…

Nic nie dzieje się przypadkiem…

„Wiele lat temu podczas porannego spaceru ze swoim synem, zapytałem go, co ciekawego wydarzyło się poprzedniego dnia. Odpowiedź była taka, jakiej się spodziewałem i jaką znają wszyscy rodzice – NIC! Bo, co niezwykłego zdarza się zwykłym ludziom? Pamiętam, był początek pięknego wiosennego dnia. Jedni ludzie wychodzili z kościoła, inni z supermarketu… Ulicą obok przemykały sznury samochodów, a na pobliskiej stacji benzynowej wszystkie dystrybutory paliwa „obstawione” były przez klientów. W zasięgu mojego wzroku było minimum dwieście osób. „Popatrz – powiedziałem do syna – wszyscy ci ludzie idą przed siebie i żaden nie dostrzega niczego niezwykłego w swoim otoczeniu… Ty również niczego nie widzisz, prawda?” Rozejrzał się, jak mu się wydawało, uważnie i potwierdził. „W takim razie spójrz” – oświadczyłem wskazując na pobliski trawnik. Syn zerknął i usłyszałem podekscytowane: „Tata, co to jest?” Całkiem blisko nas przechadzały się trzy czarne kruki. Olbrzymie ptaszyska.

Prawdopodobieństwo, że w polskim mieście spotka się przedstawicieli tego rzadkiego gatunku jest naprawdę minimalne. Wrony to miejska codzienność, ale kruki…? Jednak były przed nami i to aż trzy… Czyż nie byliśmy świadkami rzeczy niezwykłej? Owszem! A czemu niemal nikt owej niezwykłości nie dostrzegał? Bo nikt jej nie szukał! Nikt nie oczekiwał niezwykłości. A ja… Powiem nieskromnie, że przez całe życie szukam rzeczy dziwnych, niecodziennych, frapujących. Dlaczego ta opowieść? Otóż bardzo często wydaje nam się, że zjawiska określane przymiotnikiem „paranormalne” są od nas odległe, że dzieją się „gdzieś tam…”

Człowiek ma skłonność to takiego oto opisu świata: wokół jest siermiężna normalka, potem długo, bardzo długo nic i „za siedmioma górami, za siedmioma lasami” leży kraina zjawisk niezwykłych, burzących porządek świata. Nic bardziej mylnego! Niezwykłość, paranormalność jest bardzo blisko nas, ale ponieważ nie szukamy jej w swoim otoczeniu… więc jej nie widzimy. Przesłania ją szarość oraz codzienność. Nie umiemy patrzeć i pewnie dlatego jest aż tylu sceptyków. Może powiem coś, co wiele osób oburzy, ale moim zdaniem sceptyk, to człowiek, który ma kłopoty z uruchomieniem swojej wyobraźni. Za wszelką cenę próbuje on racjonalizować obraz świata, ale zupełnie nie dostrzega, że w ten sposób ów obraz staje się karykaturą. Spłaszczoną, ubogą wersją rzeczywistości, w której wszystko jest jasne, oczywiste i logiczne. Tak na marginesie… Uważam sceptycyzm za bardzo ważną ludzką cechę, ale jest ona naprawdę cenna, tylko wówczas kiedy człowiek jest otwarty na świat i potrafi dostrzegać rzeczy niezwykłe. Sceptyk zamknięty na oczywistą oczywistość, że otaczający go świat bywa dziwny, to umysł zasklepiony i zjawisko… dosyć żałosne…

- Pewnie tak! Pójdę więc za ciosem. Uważam, że proces racjonalizowania, drobiazgowego wyjaśniania oraz wszelkie próby opisywania świata jako swoistego mechanizmu, to, na ogół, zubożanie naszej umysłowości. Bardzo często ta część naszego umysłu, która odpowiada za myślenie magiczne i mistyczne dostarcza nam więcej informacji o świecie niż ta, która zawiaduje chłodną racjonalną analizą. Cywilizację pchały do przodu przeważnie jednostki obdarzone wyobraźnią – pewnym rodzajem boskiego szaleństwa, a nie chłodni analitycy prześwietlający rzeczywistość i dzielący włos na czworo. Wyobraźnia jest podstawą rozwoju. Kiedy patrzę na model współczesnej edukacji, w którym młodzi ludzie są bombardowani nieistotnymi i często przeraźliwie nudnymi faktami, to chce mi się płakać.

Zamiast atakować młodych ludzi milionami informacji, należy rozbudzać w nich ciekawość. Tylko taki poruszony intelektualnie człowiek może zacząć zadawać „niewygodne” pytania. Ale myślę, że właśnie tego boją się wszelkie elity. Zarówno te polityczne, naukowe, jak i intelektualne. Człowiek, który nauczony jest poszukiwania, którego ciekawi świat… Taki człowiek nie poddaje się manipulacji. Nie można narzucić mu poglądów, ani kazać oddawać czci różnym guru. On sam znajduje sobie autorytety! …”

https://wolnemedia.net/ezoteryka/nie-wierze-w-przypadki/

foto – nowy nabytek – stara kartka pocztowa wysłana po raz pierwszy 31/08/1900 roku do mnie dotarła dzisiaj z Niemiec https://www.akpool.co.uk/)

https://www.youtube.com/watch?v=Yp8zoatou2E

yoana1

yoana1 2013-03-16

I nic nie dzieje sie bez powodu...;)

baskadm

baskadm 2013-03-16

To, co opisujesz, jest prawdą,
a ja podsumowałabym to starym porzekadłem,
że "najciemniej jest pod latarnią".
I tego, co mamy tuż pod nosem, nie dostrzegamy,
ponieważ nie wiedzieć czemu uważamy,
że powinniśmy patrzeć gdzieś hen, daleko.....
Co do modelu wychowania, o jakim piszesz,
pozwól, że zainteresowanym polecę książkę
"Wychowanie do wolności. Pedagogika Rudolfa Steinera".
Moja córka chodziła do szkoły steinerowskiej
i dobrze wiem, jak wielkie znaczenie ma taki
właśnie model wychowania :).
Ludzie wychowani w ten sposób są otwarci,
o szerokich horyzontach intelektualnych,
asertywni, choć wrażliwi.
Śmiało wyrażają własne poglądy,
nie ulegają manipulacjom- dokładnie tak, jak piszesz.
Polecam :)))

zen11

zen11 2013-03-16

Świetny i odważny artykuł...
Tylko czy owi sceptycy prócz oburzenia..., choć przez chwilę głębiej się nad tym artykułem zastanowi ? hmm...

airiam

airiam 2013-03-16

:) ładna ta kartka..:))nic nie dzieje się w naszym życiu przypadkiem...pozdrawiam Jarku i pomyślności życzę....:))

paw58

paw58 2013-03-16

Pozdrawiam,Życzę samych pięknych chwil .

karin

karin 2013-03-17

Masz racje...zgadzam sie z Toba w 100% !

Kartka urocza.....pozdrawiam serdecznie :)

henry

henry 2013-03-17

przeczytałam z wielkim zaciekawiem.....
Pozdrawiam:)

dalia22

dalia22 2013-03-17

piękne są te stare kartki... ciekawe przemyślenia... ja zawsze staram się zachować dziecięcą ciekawość patrząc na wszystko dookoła...

paw58

paw58 2013-03-17

Pozdrawiam i dobry humorek na cały nowy tydzień.

rybkag

rybkag 2013-03-19

Zgadzam się "w całej rozciągłości" z tekstem, który umieściłeś... Czasem żal mi ludzi, którzy jeżdżą gdzieś na koniec świata, żeby zrobić sobie fotkę na dowód, że TAM też byli, którzy uważają, że tylko TAM, GDZIEŚ, jest wszystko co warto zobaczyć, tylko, że oni nie potrafią WIDZIEĆ. Gdyby widzieli a nie tylko patrzyli - wiedzieliby, że piękno i prawdziwa magia jest w najbliższym otoczeniu, tuż obok, za progiem...
O oświacie w Polsce to mi się nawet mówić nie chce, zresztą liczba wtórnych analfabetów mówi sama za siebie... Pozdrawiam...:))

maria17

maria17 2013-03-23

Staram sie pokazywac wnukom ten "inny" swiat na okolo nas. jestem tego samego zdania co Ty : wystarczy popatrzyc,a cuda sa wkolo nas ;))
Pozdrawiam, M

parvati

parvati 2013-03-24

Świetny tekst. Kartka - rewelacja. Trochę szkoda, że w naszych czasach już prawie nie wysyła się kartek pocztowych, tylko maile i sms:(

evabe

evabe 2013-03-27

Prawda!

jagodaa

jagodaa 2013-07-06

Z biegiem lat widzimy więcej, słyszy inaczej, nie dziwi mnie więc, że młodzież patrzy dalej, wyżej bardziej horyzontalnie.Bliskie było jeszcze dalsze. To naturalne, sami tacy byliśmy, czyż nie???
Pozwólmy im samym dochodzić do prawdy, do szczegółów ( kruki), oni sami kiedyś usłyszą śpiew ptaków w parku, na łące i zrozumieją, że jak basia pisze, najciemniej jest pod latarnią...

dodaj komentarz

kolejne >