Z serii..."mrrr...głasknij mnie..."
Kolejny napotkany podczas szwendania...
był fajniutki, łasił się i fikał koziołki do tego wcale się nie bał... nawet szedł za nami kawałek ale,grzecznie posłuchał że ma zostać;),bo okazało się,że ma dobrych właścicieli z pobliskiego domku:)
yoana1 2012-08-15
Edziu wiedzialam ze jestes osoba nieobojetna na los zarowno ludzi jak i zwierzat :)
wyz87 2012-08-15
Każda okazja na wyproszenie głaskanek jest dobra. :P
secret9 2012-08-15
...widać że pieszczoch...:)))
pablo68 2012-08-16
Czarny kot to pech,ale spotkać dwoje zielonookich w jednym miejscu i czasie to szczęście... :)