Jedna z lip św. Jacka Odrowąża.

Jedna z lip św. Jacka Odrowąża.

Jacek Odrowąż / bratanek biskupa Iwo Odrowąża/ miał z polecenia stryja wybudować koś. pod wezwaniem św. Jakuba i klasztor dla Dominikanów. Wybrał miejsce pod ich budowę lecz właściciel gruntów /znany skera Konrad/powiedział do Jacka,ze otrzyma te grunty za darmo jeżeli dokona cudu a mianowicie lipy wsadzone przez Jacka do góry korzeniami mają wyrosnąć. Tak się też stało. Konrad zaklad przegrał. Lipy rosnące wokół koscioła miały i mają dziwne konary co widać na zdjęciu. W czasie drugiej wojny światowej Sandomierz był ostrzeliwany z działa kolejowego z odlęgłości ok. 20 km. Jeden z pocisków zatrzymały konary lip co uchroniło zniszczenie średniowieczego kościoła.

atomek3

atomek3 2011-03-08

Niezwykla:)

dodaj komentarz

kolejne >