Uff..
Na szczęście nic złego się nie działo...
o około 14 była wizyta z hospicjum a Marcelek spał :) tylko była pielęgniarka i pani kierująca wolontariat w hospicjum więc nie trzeba było go budzić ...
a o 16 :30 jak akurat się wyspał była wymiana rurki i tylko troszkę się denerwował i sine ustka miał, ale nic groźnego...
Uwierzcie mi ale przy każdej wymianie rurki strasznie przeżywam że może się cos stać :(((
a usunięcie rurki to jeszcze nie wiadomo :((
Jutro jeszcze wyjazd do Hospicjum do Neurologa...
Pozdrowionka Ulubieni :)
postaram się dziś Was odwiedzić :))))
lucyna3 2012-03-27
Cieszę się Justynko,że wszystko dobrze poszło:)
Wierzę,że jutro też tak będzie:)....milutkiego wieczorku i dobrej nocy Ci życzę:)))**
ojooo7 2012-03-27
wszystko bedzie dobrze czego z całego serca życzę,pozdrówka :))
agawa 2012-03-27
A widzisz!!! i jutro tez bedzie wszystko dobrze! Marcelek to silny chłopaczek i ma silna mamusie!:) 3majcie się
beecia 2012-03-27
Witaj przystojniaku!!! bardzo się cieszymy, że wszystko dobrze poszło i trzymamy kciuki, żebyście się pozbyli tej rurki na dobre:D:D:D
marfud 2012-03-27
Słodzinka kochana:)
Oj bidulek , tyle musi się nacierpieć:(
Jestem pełna podziwu dla Ciebie mamuniu, za to jak troszczysz się o swój skarb...
Wielkie buziaczki dla Ciebie i Marcelka:)
a mięsko, kochanie jest pyszne...na prawde szczerze polecam schabik:)
agamaz1 2012-03-27
Justynko
trzymamy mocno kciuki....
i mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze,
ale wiem z własnego doswiadczenia, że każda wizyta u lekarza jest bardzo stresująca....
Trzymaj się i bądź dzielna...
agamaz1 2012-03-27
re:
U nas sianie owsa to już taka tradycja
obowiązkowo musi być na stole z barankiem, no i rzeżucha też....
Spokojnej nocy Ci życzę... Dobranoc
dobiech 2012-03-29
Zmienianie rurki musi być nie przyjemne -bidulek kochany...
Czy nadejdzie Justynko dzień że usuną to mu to kiedyś na stałe..?
tak bardzo Cię podziwiam po prostu brak mi słów...
jndiana 2012-03-29
Nie dziwię sie, ze z każdą wymiana rurki stresujesz sie, a i marcelek pewni sie bardzo denerwuje i płacze...
Wiekszosc z nas - mam nie ma pojecia jak straszne stresy musisz przechodzic, przeciez kazda wizyta u lekarza jest na ogół stresem, wiekszosc przezywa zastrzyki, pobieranie krwi czy szczepionki, a Ty musisz byc dzielna przy wymianie rurki... Podziwiam Cie, jestes bardzo dzielna :*
Synus Ci to wynagrodzi ogromną miłościa :*