Witajcie ;) Pozdrawiamy :)

Już po stresie ! Co bym nie zrobiła i nastawiała się że i tak będzie dobrze to stres mnie ogrania przed wyjazdem aż do momentu kiedy rurka nowa jest na miejscu... i tak było też tym razem ...
Na 9 byliśmy w szpitalu.. Niby od 9 było napisane że przyjmuje a Pani doktor i tak zaczęła pół godziny później... 2 pacjentów przed nami szybko przyjętych.. a my w miarę też. Pani doktor w poradni była sama więc się nie podjęła wymiany. Przedzwoniła na oddział laryngologiczny i tam około 10 z minutami Marcelek miał wymieniową rurkę.. Biedny się przestrazył jak zwykle :( mama też.. ale na szczęście pani doktor zrobiła z zabezpieczeniem tzn po cewniku... uff rurka nowa była na miejscu to i matka odetchnęła... :))
Wcześniej kiedy pani doktor nie przychodziła skoczyliśmy po 3 karty informacyjne ze szpitala które zostawiliśmy panu doktorowi na rehabilitacji.. oczywiście i ja i Pan doktor zapomnieliśmy :) cóż tak się zdarza...
Później na neurologię .. wyznaczyliśmy termin na badania i tomograf.. 29 lutego 2016. Na ortopedię też przeszliśmy ale za długo czekaliśmy a Marcelek był bez jedzenia więc zrezygnowałam z czekania.. Kolejki do rejestracji też ogromne... po nowym roku lub po świętach jeszcze muszę zarejestrować Marcelka do kilku specjalistów do kontroli i na ortopedię w celu operacji.. planujemy kwiecień/maj...hmm..
Po szpitalu czas na odstresowanie ;) odwiedziliśmy Tarasy Zamkowe ;)
Jutro jedziemy do Fundacji Stella.. na ćwiczenia i wigilię :)

dodane na fotoforum:

• Choinka