sylwiuszek 2008-01-31
W gruncie rzeczy to mamy do czynienia z całkiem skomplikowaną sytuacją... Oto, młody człowiek cudem unika dekapitacji ze strony nieożywionej dekoracji....centymetry normalnie... a już sięga po niego jakieś łapsko z podziemi... Niezważając na to, nasz bohater, dzielnie broni anonimowej kobiety, wkładając zieleńszej części dekoracji niewielkie paluszki w nozdrza... sprytnie!