Postawmy sprawę w ten sposób: jest pasja i obowiązek.
Jeśli będzie się palił dom mojego sąsiada, to ja oczywiście nie mam żadnej pasji aby go gasić. Ale mimo to pobiegnę i pomogę.
Natomiast skoro nie mam pasji, to na pewno nie wstąpię do straży pożarnej.
(Jacek Kuroń)
marth 2010-05-04
Zdolności ma Pan dwo_za/iste
kamieniarskie i plastyczne :)
Niechaj Wasze jeszcze przetłumaczy,
cóż to dzieło sobą znaczy? ;)
kadrow 2010-05-04
ciekawie może wyglądać odczytywanie, jeśli nie znamy alfabetu, wtedy pojawia się myślenie abstrakcyjne.
odbiór wynika również z naszych wcześniejszych doświadczeń.
a czy przetłumaczanie samego siebie nie staje się autoparodią?
i (z rozpędu) czy autocenzura jest dobra? :)
marth 2010-05-04
Autoparodia - zda się, że to nic złego,
kiedy się dystans do siebie ma :)
Autocenzura, to zgoła coś innego,
ta w sobie coś z fałszerstwa ma :)
kadrow 2010-05-04
autocenzura dobra jest w momencie, gdy jesteśmy naładowani złymi emocjami, i żeby nie wybuchnąć to się cenzurujemy, aż do momentu znalezienia właściwej reakcji. im szybciej, tym lepiej dla zdrowia :) im wolniej, tym bliżej fałszerstwa :)
marth 2010-05-04
Wszystko zależy od... E L I ;)
ważne byśmy wiedzieli,
gdzie jest przy auto_cenzura_lności
granica naszej autentyczności :)
fluidek 2010-05-07
pozdrawiam:)