Kapliczka ta ma bardzo ciekawą historię. Obecna powstała prawdopodobnie w XIX wieku, być może na miejscu starszej. Wydarzyło się to w czasie szwedzkiego potopu...W orszaku powracającego do Polski króla Kazimierza podróżowała wdowa wojewodzina wraz z synem. Syn jej był butny i zuchwały ,swoim zachowaniem zrażał do siebie ludzi. Obraził też starszego rycerza ,który wezwał go na pojedynek. Młodzieniec zginął. Jednakże i staremu rycerzowi groziła śmierć. Wdając się w pojedynek złamał prawo ustalone przez króla ,zabraniające takowych praktyk między szlachcicami. Matka młodzieńca, dowiedziawszy się o tym ubłagała na kolanach u króla łaskę dla rycerza. Mimo iż sama była pogrążona w rozpaczy, nie miała żalu do tego człowieka. Wiedziała ,że winien był jej syn. Szlachcic ten, w podziękowaniu za ocalenie, ufundował kapliczkę w miejscu pojedynku. Podobno Matka Boża ma twarz wojewodziny
dodane na fotoforum: