Już nie ja będę sprawiał, że się śmiejesz.
Sam myślałem, że dla Ciebie wszystko
zmienię, ułożę życie tak uczciwie bez
tej zdrady i zbuduję fundamenty byśmy
zawsze się kochali. Jestem typem, który
nienawidzi uczuć, bo już więcej tego nie
chcę, już nie zniosę więcej bólu.
Nie popatrzę w Twoją stronę, nie dam
rady. Zabłądziłem tu tak bardzo i nie widzę
dla nas szansy. To nie ja wychowam kiedyś
Twoje dziecko, to nie ja pocieszę kiedy
będzie kiepsko, to nie ja Ci będę szeptał
słodkie słowa, to nie ja Ci będę mówił , że
Cię kocham, to nie ja złapię za rękę gdy
zły dzień, to nie ja przytulę kiedy straszny
sen. Teraz czuję się tak dziwnie gdy to
pisze, tylko pustka, puste ściany. Sam już
nie wiem co prawdziwe.