No właśnie czy to był OM? Czy to był czas prawdziwie integrujący? Czy spędziliśmy czas z Bogiem? Czy dostrzegamy swoje błędy w życiu? Czy robimy coś aby to naprawić?
Zostawię te pytania bez odpowiedzi. Myślę, że każdy przeżył OM po swojemu...
U mnie owoców brak.
Zero naprawy i krytycznej samooceny.
Ciągłe narzekania, mimo że wiedziałam że nie jadę na OM dla odpoczynku.
Jestem niezadowolona z wyjazdu.
Cóż...
Najprzyjemniejszą chwilą była sobotnia modlitwa i niedzielna konferencja siostry Jolanty. Za to jestem bardzo wdzięczna.
A foty nie będę komentować z wiadomych przyczyn :P
zmijesia 2009-04-30
Oj jak wesoło ;)))) Ślicznie !
zmijesia 2009-04-30
Hmmm a tak jakoś na wszystkich xD żartuję ;). On chyba działa :P
pari8 2009-04-30
Co Ty chcesz o tej fotki?
Ona jest cuudna :)
kicia4 2009-04-30
Sobotnia modlitwa i niedzielna konfa rlz. A reszta...słodko-kwaśno tak. Mamy podobne zdanie, widzę.
A zdjęcie...nasze, cóż więcej.. ;P
Wstawię sklejkę z tym zdjęciem na grono, mogę? :)