żyję, jakby ktoś się pytał ;)
dzisiaj ostatni dzień 2014 [you don\\\'t say], jak to szybko zleciało..
czy ten rok był udany?
powiedzmy, że w 50, no może w 60%.. były chwile gorsze jak i lepsze. Wiadomo - mogło być lepiej.
Zdałam maturę, egzamin zawodowy, dostałam się na studia - czego chcieć więcej..? Szkoda, że technikum już się skończyło.. pamiętam jak szłam do tej szkoły 1.09.2010.. Zajebiści ludzie, szkoda, że tylko z kilkoma osobami mam jako taki kontakt:(. Ze zdrowiem jako tako, szału nie ma. Mam drugiego kota, małego, czarnego gnoma, który wiecznie płacze i chodzi za mną:D. Byłam na wielu imprezach, kilku koncertach - z tego cieszę się najbardziej :3
Wiele działo się w tym roku, oto kilka zdjęć z najlepszych momentów tego roku. Chciałam dać więcej ale stwierdziłam, że ktokolwiek, kto spojrzałby na zdjęcie dostałby oczopląsu :v
Nie mam pojęcia co dalej pisać, dawno mnie tu nie było.
Jest stabilnie. Za bardzo się przejmuje różnymi błahostkami, nienawidzę tego u siebie..
Mam nadzieję, że przeżyję jakoś sylwka, nie jest to impreza moich marzeń ale cóż zrobić gdy inne opcje nie wypaliły.. Trzymajcie kciuki abym wytrzymała psychicznie!
Postanowienia na 2015 rok? Teoretycznie ich nie mam chociaż chciałabym nie przejmować się tak wszystkim, nie mieć ciągłych wahań nastroju (czasem nie wytrzymuję sama ze sobą:D), wygrać w totolotka (haha, marzenie), sprawić by wakacje były najlepsze na świecie, zaliczyć 1 rok na studiach (kurczę, spodobało mi się! Ludzie o dziwo też są okej chociaż mogło być lepiej), no i najważniejsze postanowienie - OGARNĄĆ SIĘ..
Lecę stąd, mam nadzieję, że za niedługo znów tu wpadnę i Wam pomarudzę.
Mam nadzieję, że mało kto to czyta ;p
/Gdyby tak dało się cofnąć czas../
Wszystkiego najlepszego w 2015 roku!