Pierwszy kleszcz w tym roku,Niestety nie znalazłam go na czas.Od rana Laki piszczał i skomlał i gryzł się w okolicach pachwiny.Kleszcz już był martwy a miejsce po nim zostało czerwone i bardzo opuchnięte.Pojechaliśmy do weterynarza i Laki dostał leki.Jeśli za dwa dni nie będzie lepiej,czeka go seria badan.Tak dbamy o zwierzątka a jednak zawsze coś się przypląta:(((
katti 2014-04-04
Zdecydowanie lepiej,ale czekamy do poniedziałku bo rana po kleszczu nie bardzo się chce goić.Ja jestem dobrej myśli,humorek mu dopisuje:)i apetyt wrócił....nawet z Moli dziś szalał po ogrodzie:))Ale rana go nadal boi i skomle jak ją liże.