Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot,
w pustym mieszkaniu
Wdrapywać się na ściany
Ocierać między meblami
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nieprzesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już sie nie swieci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało,
przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków, pisków na początek.
[W. Szymborska]
https://www.youtube.com/watch?v=R3au9gLKjYQ
marylin 2010-06-23
świetny wiersz i bardzo prawdziwy......jak ja wyjeżdżam ....wystarczy ,że tylko na dwa dni....to po moim powrocie kocica jest taka obrażona,że ją zostwiłam pod opieką mojego taty.....aż jestem zaskoczona.....a zwierzęta też mają swoje odczucia.......
pozdrawiam Edytko....;-))))
misia3 2010-06-23
:)) ten grawer wykonał uczeń Swarovskiego, tyle wiem że ma na nazwisko Anioł.... a te kieliszki trafiły na stół Młodej Pary aż z Toronto :))
mala88 2010-06-23
świetne słowa a ja mogę tylko dodać, że nie tylko kot potrafi się obrazić, a fotka słodka
inna66 2010-06-23
świetne!