myślałam, że już z niej nic nie będzie... Trudno uwierzyć, ale moja mama wyhodowała tę różę z kwiara ciętego... Ściślej z jednej z wielu różyczek, które dostałam jak urodziłam moją córcię...Po przesadzeniu jej do mojego ogrodu zaczęła chorować, ale uratowałam ją i chucham i dmucham...
dodane na fotoforum: