"Jak się nie ma co się lubi..."

"Jak się nie ma co się lubi..."

To wyjątkowe sanatorium - w pełni dostosowane do potrzeb dzieci, na miejscu jest szkoła. Jedną ze specjalizacji jest pomoc dla pacjentów cierpiących na otyłość. A tych przybywa zastraszająco szybko! Dzieci dostają pięć posiłków dziennie, jadłospis jest przygotowany indywidualnie według wskazań dietetyków. 27-dniowa kuracja pozwala zrzucić nawet 7-8 kilogramów.
Chyba, że... przyjadą rodzice "na widzenie" w środku turnusu i przywiozą "prezenty": chipsy, czekolady, pęto kiełbachy i wędzony boczek