I okazało się, że w płaszczu, który w założeniu miał być nieprzemakalny, jest się mokrym aż do...bielizny :-))) Dobrze, że niedaleko domu spotkał mnie taki grad przy temperaturze +9 stopni, że mogę uznać "za wyprany" i płaszcz i to co pod nim... A żadem parasol nie oparłby się wichurze