Witam wszystkich. Jestem Felek.
Jestem Felek Kartofelek!
Właśnie dziś gruba kucharka chciała wrzucić mnie do garnka.
Że też są na świecie kraje, gdzie są takie obyczaje!
Mam być w kostkę?! I w rosole?!
Ja mam w nosie taką dolę!
Więc uciekłem z krajalnicy, patrzę – środek frytkownicy.
Ktoś chciał mnie we frytki zmienić i w oleju zarumienić!
Chciano mnie pokroić w paski, bBy podawać do kiełbaski!
Mam być w paski?! Na oleju?!
Być nie może, Panie dzieju!
Gdy uciekłem z frytkownicy, to złapano mnie w miednicy.
Mokre ręce złej kucharki docisnęły mnie do tarki!
Miałem być na placki starty, z pięknej skórki swej odarty!
Ja na miazgę?! Usmażony?!
Mógłbym zostać przypalony!
Kto wymyślił tę torturę, aby zedrzeć ze mnie skórę?
Gdy przed tarką szusa dałem, w piekarniku się schowałem.
Stamtąd uciec się nie dało, tam spieczono moje ciało.
Nawet mnie nie rozebrano.
I w mundurku na stół dano.
Tak się kończą losy Felka, wesołego kartofelka.
Dzisiaj Felek Kartofelek jest obiadkiem na niedzielę.
(H.Niewiadomska)
dodane na fotoforum: