Czy ktoś może mi powiedzieć, czemu śledzie żyją w biedzie?
Czy ktoś może zna przyczynę, czemu śledź ma smutną minę?
Ja chcę dzisiaj to wyjaśnić, bo słyszałam w rybnym właśnie,
że śledź chodzi zły i słony, bo nie może znaleźć żony.
Zapytałam ryb wszelakich: – Może znacie sposób jakiś,
aby taki biedny śledź, mógł jak inni żonę mieć.
Może jakaś zacna ryba chętnie się za śledzia wyda?
I zostanie jego żoną, tą wyśnioną, wymarzoną.
Okoń stanął mi okoniem: – Nie chcę iść za śledzia żonę!
Pani wzdręga się wzdrygnęła: – Śledź tak śmierdzi – odburknęła.
Usłyszałam u makreli: – Może tak za sto niedzieli?
Krótko mi odparła flądra: – Na krok taki jam za mądra.
Pani dorsz się nadorszyła i się na mnie obraziła.
Ciężka sprawa u tuńczyka: – Ślubów wszelkich ja unikam.
Czule rzekła mała płotka: – Śledź jest słony, a ja słodka.
Gdy zaczęłam: – Drogi sumie... – udał, że nic nie rozumie.
No więc pytam: – Drogie dzieci, może wy mi podpowiecie,
co tu zrobić, aby śledź, mógł jak inni żonę mieć?