KROKUS
... od słonecznej strony
na obnażonym stoku
wystraszony
przykucnął krokus.
Patrzy z nadzieją
jak śniegu języki
topnieją
... jak ciepłe promyki
w roziskrzonej wodzie
pomiędzy szczeliny
w lodzie
biegną do doliny
i jak wiatr z góry
kołysze przedwiośnie
i wątłe chmury
unosi bezgłośnie
jakby zmącić się bał
rozmodloną ciszę
w katedrach skał
i świerkowych szyszek.
Autor: anna