To się nazywa lądowanie :D

No już prawie mam wiersz ;) Może później go napiszę. Albo na jutro zostawię :D
Ale myślę,że będzie fajny ;)

Byłam dzisiaj u koników. Ale się stęskniły :D Rivierka mnie całą wylizała, wymiziała, aż z policzka jej ślinę musiałam wycierac :P Arika dostała wściku dupy, ale jak do niej weszłam to się uspokoiła, jak wyszłam, znowu dęby i bryki i tak na okrągło. Cmoknęłam Kajtka i mnie nie ugryzł xD
Cmoknęłam Amirę i mnie nie ugryzła :D ale po chwili się jej odmieniło i kłapnęła zębiskami, dobrze,że się odsunęłam ;)
Cmoknęłam Psikusa i też jestem cała :D No i tak wszystkie pocmokałam.
Potem wyczyściłam Rivierę :*
Poszłam do Ruśki i pogłaskałam ją szczotką po szyi, normalnie jak narkotyk to na nią działało, nawet nie drgnęła ;)

Jak opuściłam stajnię, to tak przeraźliwie rżała,że szok :P

Kocham te potworki <3


https://wikary.pl/?2147

Niech ktoś mi powie,że jestem jędzą dla Adriana, robię z niego pantofla i go ograniczam to wydrapię oczy o.O