Dziś miałam bliskie spotkanie z krogulcem,który w pogoni za ptakiem uderzył w szybę otwartych drzwi altany.Myślałam że to już koniec,leżał w konwulsjach ok piętnaście minut,zamknął oczy myślałam że już nie żyje,wzięłam go w ręce i ciągle wyczuwałam że serce jeszcze bije więc położyłam go na stole i poszłam do domu po aparat,wróciłam,dotknęłam go żeby sprawdzić czy jeszcze żyje,a on jakby się obudził,skoczył na równe nogi i odskoczył na drugi koniec stołu,tkwił jeszcze chwilę oszołomiony potem przefrunął na tą kratę.I tu miałam czas na kilka fotek.Miał wielkie szczęście że przeżył tą przygodę....
andula 2015-10-24
Byłaś świadkiem szczęśliwie zakończoną przygodą uroczego ptaka co uwieczniłaś na zdjęciu.
Pozdrawiam.
aniajaw 2015-10-27
Czasem wystarczy kilka ziarenek czyjegoś uśmiechu, życzliwości, okazanego dobra i zrozumienia, aby zakwitł w serduszku drugiego człowieka piękny kwiat radości...Pięknie witam i milutko pozdrawiam
aniajaw 2015-10-27
Czasem wystarczy kilka ziarenek czyjegoś uśmiechu, życzliwości, okazanego dobra i zrozumienia, aby zakwitł w serduszku drugiego człowieka piękny kwiat radości...Pięknie witam i milutko pozdrawiam
trawka 2015-11-10
... a Ty okazję na fajne fotki :)
Ja miałam kiedyś podobną historię z dzwońcem....
http://www.garnek.pl/trawka/19432791/uratowany-dzwoniec