ale jestem z niego dumna ;) nie chodził pod siodłem ponad miesiąc a dzisiaj bardzo sie starał
ładnie chodził na dosiad, nawet kontaktu szukał
w kłusie udało mi sie go pozbierać
pogalopowaliśmy na obie strony pare razy ;)
za pierwszym razem zaczął robić jakieś wyskoki w górę ale mu sie nie dałam i już ładnie szedł :D