Konstal, na drodze między nowo budowanym dworcem kolejowym, a Placem Wolności.
Była taka akcja, z jakimś pajacowatym studenciakiem, który wymyślił sobie, że motorniczy wali gorzałę na pokładzie(co było oczywiście jakimś s-f dzikiego na oczach - nabuchanego gościa).
Z tego powodu zatrzymał ruch na Rynku i zaczął zabawiać się w stróża prawa.
Na wieść o tym, że zabuli pare stów mandatu, za zmiany w ruchu, odpowiedział - Ależ ja jestem studencikiem - nie pracuję...
A kogo to jebie?
Kto takich ludzi struga?
dodane na fotoforum: