Godz. 9,30 - przygotowania do wyruszenia w drogę, na skraj Jury, do Zawiercia. Wczesnym rankiem, o g. 5,00 - padał deszcz, potem się przejaśniło. Całą drogę wisiały nad nami czarne chmury, ale nie wylały swej zawartości. Nawet świeciło słońce. 2 września, wakacje dobiegły końca. Pada, aby dzieciom nie było przykro.
dodane na fotoforum: