Szary listopadowy wieczór
Za oknem krople deszczu uderzając o parapet
Kołyszą moje zmęczone ciało do snu
Oko w sen zapada
Duszy ulgę przynosząc, która oswobodzona z materii
Unosi się wysoko ......
Oczyszczona wraca gdy sen ustaje
Budzi zmysły do życia
Sercu przynosi nadzieję i zasypia
Gdyż ona panią nocy
Dniem zaś zmysły władają
grazka 2007-12-30
Kolejny Sylwester
lecz życzenia te same:
Byś w przyszłym roku zbudował zamek
Byś miał sto koni i sto samochodów
Byś nigdy do płaczu nie miał powodów.