Polak, Rusek i Niemiec idą przez pustynię. Spotykają wielbłąda i chcą na nim jakoś dojechać do najbliższego miasta. Ale pojawia się pewien problem - wielbłąd ma tylko dwa garby, trzech się nie zmieści na jego grzbiecie. Myślą więc, myślą... nagle Polak mówi:
- Wiem! Ja i Niemiec siądziemy mu na garbach i tak jakoś dojedziemy.
- A co ze mną?
Niemiec podchodzi do tyłu wielbłąda, podnosi ogon i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!
cudolik2 2009-10-04
hahaha...dobre...Miłego dzionka Małgoś Ci życzę;)))
Nie byłam wczoraj u Ciebie na imprezie,ale chyba nic straconego...jeszcze nie jedna pewnie będzie;)))
peterek2 2009-10-04
Uwielbiam gdy mnie całujesz,
wilgotnymi wargami ciało me obsypujesz,
zalotnie całujesz w czoło,
po ojcowsku wtedy uśmiechem tryskam wesoło,
gdy całujesz oczy,
tęsknota mnie rozpiera,
a gdy usta gorąco we mnie się wzbiera,
namiętnie okalasz je swoimi ciepłymi wargami,
to jest cudowne oczy przymykam,
widzę Cię wtedy myślami,
zmysły wszystkie tak pięknie współgrają,
ciała gorąco się ocierają,
przylegając tak mocno do mnie,
czuję się błogo nie przerywaj,
tak cudownie,
czuje jak serca nasze biją,
przechodzi prze zemnie dreszcz,
czy tobie jest tak namiętnie?
czy to czujesz? Ty o tym wiesz,
nie chcę się budzić z pieszczot twoich,
nie mam siły się wzbraniać,
poddaje się im bezwolnie,
niech tak trwa jak najdłużej,
bo tak jest cudownie.
Pozdrawiam miło,
oby Ci w życiu się zawsze szczęściło.
wadera 2009-10-04
he he dobry kawał :)))miłej niedzielki
(komentarze wyłączone)