[27681081]

„Drzewo stało nagie i milczące. Spało. Kangurek szturchnął je raz i drugi.
- Hej! – zawołał. – Jest wiosna!
Poskakał w kółko, ale drzewo spało nadal.
- No, to przyjdę za tydzień…- Maleństwo westchnęło i poszło sobie.”