Przyszła zima pewnej nocy,
Wiatr ją przygnał od północy.
Przygnały ją wielkie burze
Na ogromnej siwej chmurze.
Wyjrzał oknem wróbel mały,
Patrzy, a świat już jest biały.
Wyjrzał oknem wróbel drugi,
Patrzy, a mróz pokrył strugi.
Wyjrzał oknem wróbel trzeci,
Patrzy, a śnieg ciągle leci.
Więc zapadła wróbla rada
Coś uradzić przecież trzeba
"Brak nam mąki, kaszy, chleba".
Tgo wiersza uczył się ktoś w szkole, w 1932
r.; miał wtedy 8 lat.
Nie znamy autora tego sympatycznego wierszyka.
ola17 2019-11-28
Może przez kilka dni będziemy mieć taką zimę.
Pozdrawiam serdecznie w jesienny wieczór.