puszek 2013-09-11
Leży sobie Czarny kocur
na słoneczku.
Czemu się przyglądasz
mi bury koteczku ?
Zazdrościsz mi futra,
pięknego ogona,
jest moją urodą
kotka zachwycona.
Uwielbiasz Czarnego
kocico Malino.
Jego bujna kita
jest tego przyczyną.
Na próżno Colonel
wysiłki natęża,
pióropusz kochanka
piękniejszy od męża.........
kromis 2013-09-11
hihihihi, bo nie wiedzial czy nastawiac sie na mordobicie czy tylko na silowanie wzrokiem ;))
hasedi 2013-09-11
...to pewnie to piorunujące spojrzenie Czarnego spowodowało , że już nie było łapoczynów :)
megan11 2013-09-11
A: co się skradasz?
C: a co, nie wolno?
A: wolno, ale zasłaniasz mi słońce...
C: to nie leż na mojej drodze...
A: a kto powiedział, że jest twoja?!
C: chcesz mieć znowu goły tyłek?
A: w twoich snach! nawet pazurkiem mnie nie dostaniesz!
C: jesteś pewien?
A: masz szczęście, że jestem zbyt leniwy, żeby ci dokopać!
C: dodrapać! tumanie... dodrapać! ta dzisiejsza młodzież, nawet porządnie pogrozić nie potrafi... co za czasy!
A: ja akurat jestem rasowym celebrytą i nie muszę nic potrafić...
C: przegniesz strunę rasowy celebryto, oj przegniesz... a wtedy przyjedzie wet i zrobi bzyk, i znowu będziesz świecił tyłkiem :)
wiesia9 2013-09-11
Colonel też chyba jeszcze wtedy nie zdecydował, czujnie lekko pochylony. Ale wzrok Czarnego dosyć jest niewinny, nie jest zaczepny. Pewnie Caracas odpuścił. A swoją drogą, to Czarny mimo solidnej sylwetki wcale nie jest gruby (to pewnie kwestia futra), leży na płytkach dosyć płasko. Brzuch mu nie wystaje kopulasto :-) (widzę leżącego mojego Filipka, rany, on to ma dopiero bambałek). Zgrabny jest Arthurek, i dobrze ubrany :-)