Jestem, jestem. Wrocilam cala i zdrowa, z naladowanymi bateriami na dluzszy czas.
Koty powitaly mnie na schodach glosnym miaukiem ( hkmm, czyzby chcialy poskarzyc sie na Pancia? ;)). Po kolacji kocury oblepily mnie, Malinka wymogla czesanko, a Cessna po wymizianiu naburmuszona poszla na swoj kufer.... w koncu z gowniarzami nie bedzie przebywac i na Pancie pofoszyc troszke sie trzeba.
kromis 2014-08-11
zamachalam kielbasa ale zniesmaczona popatrzyla na mnie jak na wariatke ;) No nic, zamkne sie z nia w pokoiku na nasz prywatny seans miziania ;) Dlugo z fochem nie wytrzyma. Mysle, ze w nocy zalegnie na lozku ;)
atiseti 2014-08-11
dobrze, że jesteś ......
u mnie o dziwo tym razem Zarcia focha strzeliła i chowała się za pańcia... no ale ja jej przywiozłam dzieci a to zawsze jest jakaś zmiana, po godzinie jej przeszło i cieszyła się z cudownego odzyskania pańci i nawet zaokceptowała od razu dzieci :)))
mariol6 2014-08-12
Bardzo malowniczy ten foch! ;-)
orioli 2014-08-12
He, he, he, Kromisia nakładła kocyków, żeby przebłagać Cessnę, ale nie ma tak dobrze. Foch jest uzasadniony i już.
spoko44 2014-08-13
oooo jaki foch!Pańcia długo się zastanowi zanim drugi raz wyjedzie....i sto tysięcy piernatów i kocyków nie pomoże.....no chyba ,,ze swieża porcja krewetek....