puszek 2015-01-07
Całuj mnie, Czarny kochanku,
niech to mężowi umyka........
żeby zachować pozory,
niech myśli - to bijatyka.
Przytul mnie, miziaj tak czule,
jak ja łapkami cię pieszczę,
Uwielbiam futro w ogóle........
kochaj mnie jeszcze i jeszcze !
Udawaj walkę , by w garnku
nikt nie podejrzał miłości.
Znowu łaciata się patrzy.....
pewnie nam szczęścia zazdrości.
Tańczmy , tak razem namiętnie,
po życia kociego kres.
pieścimy zawsze się chętnie,
bo nasze to tango jest !
mariol6 2015-01-07
O, mordobicie? Serio? Hihi, wyglada jak taniec! ;-)
wiesia9 2015-01-07
Malinka z Czarnym! Ależ to łobuz, zaczepił i Malinka się broni. Malinko, przetrzep mu futro! No coś takiego... taką kobietką poniewierać po dywaniku! :-)
zuuzik 2015-01-07
niemożliwe, mordobicie z Malinką??? eee to tylko takie końskie zaloty Czarnego;)
chyba, że to nie Malina, ale ten ogon i puchate futerko...
kromis 2015-01-07
A to sie zdziwicie, bo to nie Arthur zaczepil, a Malinka Arthura....ona dostaje takiej glupawki na tym zielonym dywaniku. Zwlaszcza jak popsikam go kocimietka ;)
wiesia9 2015-01-08
Aaaa... to rzeczywiście się zdziwiłam, że Malinka zaczepia ;-) No to po prostu chodziło jej o pretekst, jakikolwiek, by sprać Arthurrra :-) Emocje wyładowała ;-)