Hiszpańska Kalwaria
Daleko w polach
za górami
wyrosła naga góra
wysoka przed nami
ludzie ja tu nazwali
i zrobili krzyżową
i kapliczki stawili
na pamiątkę ową.
Z daleka nawet ładnie
góra wyglądała
kapliczka za kapliczką
coraz wyżej bielała
a na szczycie krzyż stanął
i gwiazda do tego
betlejemska
ta nie wiem dlaczego.
Z bliska zaś dużo gorzej
co niby drogą było
nagle w wąską ścieżynkę w górę
się zmieniło
Ostre na niej kamienie
i glina taka ślizga
bo deszcz właśnie padał
coś mi się nieciekawie
ta droga zapowiada.
Wdrapałam się do pierwszej
kapliczki i wyżej
tu Jezus krzyż swój niesie
tam upada pod krzyżem.
Ja wspinałam się w górę
wciąż sobą zajęta
zapomniałam ze Jezus
obok krzyż niesie Święty
bo ja krzyża swojego
ze sobą nie brałam
ja tylko na te górę wejść sobie
i zejść chciałam
Bałam się spojrzeć w górę
i bałam się w dół
i po drodze kapliczki
obejmując wpół
nawet przez myśl nie przyszło
że ciężaru dokładam
na ten krzyż co Pan Jezus
za nas sobie nadał.
Na górze tej tymianek rósł
i ruta przy mięcie
ja łodyżki tych roślin
chwytałam zawzięcie
aż do stacji dziesiątej
wyżej naga skała
dalej już iść nie chciałam.
A Pan Jezus poszedł
i tam wyżej w oddali
zbóje Pana Jezusa
za mnie krzyżowali.
Posiedziałam na skale
a wracać strach było
ścieżka stromo w dół biegła
zimno się zrobiło
i wiatr szarpał i ciemno
i znikąd pomocy
dzień się zbliżał ku nocy
gdybym skrzydła miała
mogłabym polecieć
a tak tylko w przepaść
przyjdzie mi gdzieś zlecieć
Lecz Pan nasz się zlitował
i nawet nie proszony
na tej nagiej górze
kij przez kogoś rzucony
do reki mi włożył
i nigdy nie myślałam
że w wielkiej przyjaźni
są kij i ta skała
i ścieżka po której
zeszłam gładko na dół
wiatr mnie gnał, albo trzymał
i strachu ni śladu
A tam Marokańczyk
czarne swe oczy
ze zdumienia otwiera
gdy mówiłam że w Polsce
też są Drogi Krzyżowe
To ile razy - pytał -
wasz Jezus na krzyżu umierał?