Niepomna Drogi Krzyżowej
dałam się namówić
raz już nie wiem który
na wycieczkę w góry
bo piękny z daleka
zamek choć w ruinie
i góra z kopalni
rudy miedzi słynie
choć zamek wysoko
wszędzie rozpadliska
jak zwykle ciekawa
chcę zobaczyć z bliska
poszłam za innymi
żeby bliżej było
do zamku na przełaj
bo tak się złożyło
już w połowie drogi
ogarnął mnie strach
bo na dół daleko
a do góry - ach!
padłam na kolana
czołgając sie prawie
na szczęście w rosnącej
na tym zboczu trawie
w ruinach to owszem
bardzo pięknie było
te widoki wokół
i byłoby miło
gdyby nie ptaszyska
co pomieszkiwały
ruiny i studnie
i pobliskie skały
chciały nas wypłoszyć
krakały nad nami
oni tam na prawie
a my intruzami.
A gdy po powrocie
nogi mi zadrżały
- Boże!!!
rozpadliny, ruiny i skały
i te kruki w górze
albo inne wrony
i węże gdzieś w trawie
i jaszczurki zwinne
co to były prawie
tak wielkie jak szczury
już nie pójdę w góry
i już za nic w świecie
nie dam się namówić
ale to już wiecie