nocą, rosą, dniem...
drewniany most, kaczeńce i błękit
topole smukłe i srebrne
śpiew kłosów zielonych, miękkich
ścieżką idę bezwiednie
stare deski harfą być chciały
więc grają pod stopą bosą
i topole się rozszumiały
trawy zadzwoniły rosą
skrzyp udaje macierzankę
rozchodnik pełza leniwie
pająk oplata wybrankę
tak pragnie jej chciwie
błękit, kaczeńce, most drewniany
pszczoły się kryją przed nocą
idę... już idę, kochany...
gdzie twoje oczy poniosą
bromber 2011-08-17
Fajna perspektywa............ Kojarzy mi się to z księciem Wellingtonem .Zadawał sobie pytanie co jest za tym wzgórzem ? Tu to samo mozna zapytac tylko zamiast zwgórza mamy ten mostek ... Co jest zatem za nim ? Dobro ?Zło? Obojętność ?Coooo?
anda57 2011-08-23
Pięknie w kadrze:))) Pozdrowieńka Krysiu:))))