Takie dla odmiany.
W poniedziałek udało mi się wrócić do domu o 2,5 h szybciej :D Dom był zamknięty, a ja kluczy nie miałam więc poszłam do stajni. Szybko ogarnęłam Tamize i pojechałyśmy same w teren. W jedną stronę koń całkiem fajnie szedł, a z powrotem troszkę się poszarpałyśmy.
W piątek do stajni.