Tamiza

Tamiza

Stare zdjęcie, była to chyba nasza najlepsza jazda.

W sobotę pojechałam sama z Tamizą w teren. Koń ogólnie chodził dopiero drugi raz w ciągu dwóch tygodni.. Przez pewien czas była całkiem okej, dopóki nie zaczęłyśmy galopować. Od tamtego momentu zaczęło się szarpanie, pędzenie. Po drodze zajechałyśmy do mojej babci, która mieszka praktycznie w lesie- koń został nakarmiony jabłkami, a ja dostałam naleśnika XD Jak już wracałyśmy było jeszcze więcej szarpania i pędzenia. No myślałam, że zabije.
Dzięki super pogodzie dzisiaj nawet nie poszłam do stajni. Chora jestem, a tu cały czas pada... Czyli znowu koń nie będzie chodził cały tydzień i w sobotę mnie rozniesie :)