Różne mamy skojarzenia związane z Wyspami Kanaryjskimi, ale to, co spotkamy na Lanzarote, zwykle tym wyobrażeniom zaprzecza. Zamiast tropikalnych lasów zobaczymy tu wielkie, niemal bezdrzewne przestrzenie. Nie znajdziemy także wielu nadmorskich deptaków (są tylko w kilku miejscowościach typowo turystycznych), zaś luksusowe hotele wcale nie przypominają ciągu blokowisk, jakie można zobaczyć w innych miejscach.
Władzom wyspy nie zależy na nadmiernej komercji i masowej turystyce - stawiają raczej na zachowanie równowagi z naturą. Jeszcze kiedy żył César Manrique - wybitny artysta, któremu Lanzarote zawdzięcza swój wyjątkowy charakter - wprowadzono z jego inicjatywy zakaz stawiania budynków mających więcej niż dwa piętra, a w przypadku hoteli - co najwyżej cztery (wyjątek stanowi kilkunastopiętrowy budynek w centrum Arrecife). Przyjęło się również malowanie domów na biało, z okiennicami i drzwiami zielonymi (w głębi wyspy) lub niebieskimi (blisko morza). Wszechobecnym elementem są też cebulowate kominy zaprojektowane przez Manrique - wszystko to idealnie komponuje się z szarym tłem, jakie stanowi skamieniała lawa.
tere5ka 2014-12-14
Fajnie opisujesz..Pooglądam,przeczytam,zapamiętam i poczuję się przez chwilę jakbym tam była:)
tygiel 2014-12-14
Fajne opisy, powinna pani pisać przewodniki...
tygiel 2014-12-15
Punkty podparcia...
wracam 2014-12-20
I brak jakichkolwiek bilboardów przy drogach.....to piękne :)