https://youtu.be/GEaU2RIvEY0
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę
A gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić
Zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę...
Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Więc - czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie
Mówcie wprost, czy się godzi siąść przy nas, ucztować i pić
Pan Bóg grzechy wybaczy i winy odpuści mi wszystkie...
Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali
Runę w czerni i bieli do stóp jej, niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę, i umrę z miłości i żalu...
Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Więc nim mrok się zakłębi i cienie po kątach się splotą
Niech się ciśnie do oczu, niech wiecznie pozwoli mi śnić
Płowy bawół i orzeł srebrzysty, i pstrąg szczerozłoty...
Bo, doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?